Zapraszam do przeczytania wywiadu, którego udzieliłam na zaproszenie Zakładu Dydaktyki Polonijnej Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie. Dziękuję Beacie Howe za możliwość podzielenia się moją historią oraz informacjami o książce „Przepis na dwujęzyczność”. Spotkanie było dostępne do obejrzenia na żywo – dziękuję wszystkim za przybycie! Wspaniale było się spotkać i porozmawiać o książce i nie tylko.
Trochę o genezie książki „Przepis na dwujęzyczność”
Jak narodziło się zainteresowanie językoznawstwem i wybranie specjalizacji bilingwizmu?
Moją historię można podzielić na 3 etapy.
Zawsze interesowałam się językami obcymi. Sama uczyłam się angielskiego – w wielu innych dziedzinach też jestem samoukiem. Kocham naukę i, kiedy rozpoczęłam studia w Warszawie, wybrałam chemię. Ale nie dana mi była przyszłość w laboratorium. Na pierwszym roku dzieliłam pokój z koleżanką, która studiowała logopedię i po prostu zakochałam się w tej dziedzinie. Trudno w to uwierzyć, ale wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że logopedia istnieje, bo ani ja, ani nikt w mojej rodzinie nie potrzebował wsparcia w zakresie rozwoju mowy. Przeniosłam się z chemii na logopedię, ale nadal uczyłam się angielskiego, zaczęły się wyjazdy naukowe do Anglii. Zaprzyjaźniłam się z Reading University. Tam w bibliotece trafiłam na półkę z literaturą poświęconą dwujęzyczności. To był cały regał pełny wiedzy, której nie wykładano na mojej uczelni! Tak w ułamku sekundy w mojej głowie powstał pomysł na nowatorską w owych czasach pracę magisterską o bilingwizmie. W efekcie ukończyłam 5-letnie studia magisterskie w 4 lata i po obronie z marszu zaczęłam wykładać na uczelni.
Etap drugi mojego rozwoju w dziedzinie dwujęzyczności to przejście od teorii do praktyki: poznanie mojego męża Anglika o włoskich korzeniach, dwujęzyczne życie w UK, dwujęzyczne i dwukulturowe wychowywanie moich dzieci oraz praca z dwujęzycznymi dziećmi z całego świata i wspieranie ich rodziców w Bilingual House.
Kiedy po okresie, kiedy skupiłam się na mojej dwujęzycznej rodzinie, powróciłam do pracy naukowej, był to Uniwersytet Śląski i znów nie miałam wątpliwości, że pracę doktorską będę pisać w temacie bilingwizmu. Doktorat na odległość ponad 1500 km prezentował wiele wyzwań, ale ukończyłam go dzięki ciężkiej pracy oraz wsparciu mojej rodziny i Pani Promotorki. Przez cały ten czas równolegle rozwijałam wsparcie dla rodzin oraz szkół polonijnych w Bilingual House.
Od ilu lat zajmujesz się tą dziedziną?
Niedawno minęło 21 lat.
Kiedy powstała idea napisania przewodnika „Przepis na dwujęzyczność”?
Od lat przygotowuję różne publikacje związane z dwujęzycznością na potrzeby Bilingual House. Jedną z nich był ebook o tytule „Dwujęzyczność łączy i daje moc”. Jest to slogan, który towarzyszy także moim warsztatom w UK i w różnych miejscach świata.
Styczeń 2022 rozpoczęłam noworocznym postanowieniem opublikowania książki drukiem. Tak się złożyło, że Księgarnia Czytam i Mówię po Polsku zaproponowała mi współpracę nad książką jeszcze zanim zdążyłam się tym zająć. Kolejny szczęśliwy zbieg okoliczności! W efekcie oryginalny ebook został zaktualizowany i poszerzony. Dodaliśmy motywującą szatę graficzną.
Jak długo trwało napisanie książki?
Kilka miesięcy samej pracy nad tekstem poprzedzone wieloletnim studiowaniem źródeł i zbieraniem doświadczeń.
O przewodniku „Przepis na dwujęzyczność”
Książka zawiera w tytule słowo „przepis”. Rozumiem wiec, że jest zbiorem instrukcji i zaleceń. Jakie są główne cele i zamierzenia przewodnika? Do kogo jest skierowany?
„Przepis” oznacza ramy, pewien szablon, którego czytelnik może użyć, aby stworzyć własną receptę na dwujęzyczność. Będzie to możliwe dzięki uzyskaniu świadomości, co jest celem nadrzędnym poradnika. To dzięki świadomości możliwe jest planowanie dwujęzycznego wychowywania oraz edukacji, ustalanie priorytetów i mądre, wspierające działanie. Poradnik jest skierowany do wszystkich zainteresowanych tematem bez względu na kraj zamieszkania i zaangażowane języki: rodzice, nauczyciele, studenci.




Czy mogłabyś przedstawić formę przewodnika i wyjaśnić, dlaczego wybrałaś właśnie taką a nie inną?
„Przepis na dwujęzyczność” ma formę vademecum: starałam się przedstawić to, co w moim doświadczeniu jest najważniejsze w dwujęzyczności. Treść jest podana prostym językiem, opatrzona licznymi przykładami, grafikami oraz ćwiczeniami. Moim celem była aktywizacja czytelnika: nie wystarczy myśleć o dwujęzyczności, trzeba ją czuć i wdrażać odpowiednie działania. Żywe kolory oprawy graficznej oraz rodzinna okładka podkreślają wspierający, pozytywny i motywujący charakter lektury.
Książka „Przepis na dwujęzyczność” to pozycja popularno-naukowa. Z jakich doświadczeń, badań i materiałów korzystałaś przy jej redagowaniu?
Podkreślam, że treść książki ma podstawy naukowe. Na jej kartach znajdziecie liczne odwołania do badań – najczęściej jest to literatura anglojęzyczna: dorobek amerykański, kanadyjski, walijski. Dwujęzyczność jest uniwersalna, ale cieszy mnie niezmiernie, że coraz więcej badań prowadzonych jest na gruncie polskim.
Odkrycia badaczy bilingwizmu, na które powołuję się w książce zostały przepuszczone przez filtr mojego doświadczenia rodzinnego i zawodowego. Czytelnik może mieć zatem pewność, że są to informacje o wartości wszechstronnej i praktycznej.




Dwujęzyczność dotyka wszystkie rodziny i dorosłych, którzy mieszkają poza ojczyzną. Dorośli chcą funkcjonować w nowym otoczeniu, a więc ich motywacja do dwujęzyczności jest odmienna od dwujęzyczności dzieci i młodzieży, których motywujemy do nauki języka ojczystego rodziców czy rodzica. W którym miejscu ta motywacja może się załamać i kiedy najczęściej powstają różne przeszkody do kontynuacji języka polskiego?
Tak właśnie jest! Dlatego ukułam termin „lustrzana dwujęzyczność” na określenie zjawiska koegzystencji dwujęzyczności dzieci i dorosłych w rodzinie. Motywacje dzieci i rodziców faktycznie mogą być różne, ale esencja dwujęzycznego rozwoju w obu przypadkach jest bardzo podobna. Naprawdę pomocne jest łączenie dwujęzyczności rodzica z dwujęzycznością dziecka. Także dla podtrzymania ich motywacji. W książce szeroko piszę na ten temat.
Motywacja dziecka może załamać się w okresie dorastania, kiedy rośnie presja jednojęzycznych rówieśników. Ze strony rodzica często obserwuję spadek motywacji, kiedy obowiązki zawodowe i domowe zaczynają znacząco podnosić poziom stresu i zmęczenia dorosłego i całej rodziny. Wtedy jedną z pierwszych ofiar może się stać język odziedziczony – w sytuacjach stresujących szybciej i prościej komunikujemy się w języku otoczenia.
Jaki przepis na utrzymanie motywacji lub jej zwiększenie znajdziemy w Twojej książce?
Polecam przyjąć podejście emocjonalne: to przecież nasz, kochany język. Znajdź w procesie przekazywania języka radość, a wyniki pojawią się same.
Drugim ważnym sposobem jest otwarcie się na traktowanie dwujęzyczności także w kategoriach ekonomicznych – dodatkowy język to plus przy aplikowaniu na studia czy ubieganiu się o wymarzoną pracę.
Upowszechnienie Twojej wiedzy i plany na przyszłość
Przewodnik napisany jest przystępnie i porusza kwestie, z którymi borykają się nauczyciele i rodzice. Powinien zatem dotrzeć do polskich rodzin w Wielkiej Brytanii i na świecie. Jaki jest do tej pory odbiór przewodnika?
Recenzje, które napłynęły zarówno od autorytetów naukowych, jak i nauczycieli polonijnych i rodziców są entuzjastyczne. To budujące! W przygotowaniu jest następna książka o technikach pracy i zabawy z dzieckiem dwujęzycznym.




Czy Bilingual House, który jest Twoim forum dla dwujęzyczności, prowadzi sesje pytań i odpowiedzi związanych z przewodnikiem?
Od premiery takich spotkań odbyło się już wiele – relacje publikuję na bieżąco w mediach społecznościowych Bilingual House. W grudniu planuję kolejne spotkanie autorskie tym razem w Manchesterze, a w nowym roku widzimy się na warsztatach w szkołach polonijnych.
Jakie masz plany na przyszłość odnośnie upowszechniania dwujęzyczności, nauczania języka odziedziczonego?
Będzie to na pewno kontynuacja dotychczasowej działalności na polu edukacji (indywidualne zajęcia dla dzieci dwujęzycznych oraz warsztaty dla organizacji polonijnych). Pragnę docierać do różnych środowisk. Ostatnio opowiadałam o książce na spotkaniu online dla Polonii w Brazylii. Chciałabym też wspierać moją wiedzą społeczność ukraińską w Polsce – przekazać wartość podtrzymywania języka ojczystego nawet w najbardziej tragicznej sytuacji.
W moich planach jest też następna książka tym razem o metodach pracy i zabawy z dzieckiem dwujęzycznym. Tytuł roboczy to „Dwujęzyczność w praktyce”.
Poradnik “Przepis na dwujęzyczność” jest dostępny jako książka papierowa oraz ebook w Księgarni Czytam i Mówię po Polsku. Wkrótce uruchomiona będzie też sprzedaż w serwisie Amazon.
Dziękuję Beacie Howe z Zakładu Dydaktyki Polonijnej PUNO za możliwość podzielenia się moją historią oraz informacjami o książce „Przepis na dwujęzyczność”.