Naturalna dwujęzyczność to pułapka? Tytuł tego wpisu to pewna prowokacja, choć ma też poważniejsze tło, co zaraz wyjaśnię.
W literaturze znajdziecie wiele klasyfikacji dwujęzyczności. Wszystko zależy od przyjętego kryterium:
- wg kolejności przyswajania języków może to być dwujęzyczność symultaniczna lub sekwencyjna.
- wg poziomu kompetencji w obu językach to dwujęzyczność niskiego, średniego lub wysokiego stopnia.
- wg wieku, w którym wprowadzono drugi język to dwujęzyczność wczesna lub późna.
Kiedy za kryterium podziału przyjmiemy sposób akwizycji drugiego języka pojawi się dwujęzyczność naturalna (nauka języka drugiego bez instrukcji formalnej na zasadzie zanurzenia w nim) i sztuczna (nauka drugiego języka poprzez instrukcję formalną w pierwszym języku).
Polonijne dzieci dwujęzyczne, z którymi pracuję najczęściej należą do kategorii dwujęzyczności naturalnej, ponieważ przyswajają swoje języki w rodzinie i/lub przedszkolu/szkole. Ich rodzice, podobnie jak ja, uczą się lub uczyli drugiego języka na kursach z instrukcją w języku polskim, co wskazuje na dwujęzyczność sztuczną. Ale, jeżeli mieszkają aktualnie za granicą, też zanurzają się w drugim języku (i/lub używają tego języka w komunikacji z partnerem), czyli przyswajają go w sposób naturalny. Jest to więc typ złożony z połączenia dwujęzyczności sztucznej i naturalnej.
Zarówno dwujęzyczność naturalna jak i sztuczna ma swoje plusy i minusy. Jak w życiu 😉
Wychowałam się w jednym języku, co być może stało się jedną z przyczyn mojej fascynacji dwujęzycznością. Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z tym tematem w Polsce pod koniec lat 90-tych, dwujęzyczny świat wydał mi się taki nowy i taki ciekawy! Lubię go poznawać, badać i analizować. Jednak wciąż zarówno w moim dwujęzycznym domu, jak i w pracy często przypominam sobie o tym, że nie powinnam postrzegać dwujęzyczności moich podopiecznych przez pryzmat swoich doświadczeń.
Moje dzieci oraz uczniowie nie znają przecież życia w jednym języku (dwujęzyczność naturalna)! Tylko lawirowanie między dwoma (lub wieloma) językami i kulturami jest dla nich normalne. Ja zaś pamiętam, jak to jest mieć tylko jeden sposób na wyrażenie siebie i stanowczo wolę mieć przynajmniej dwa (dwujęzyczność sztuczna)! Mam porównanie i czuję, o ile bogatsze jest moje dwujęzyczne życie teraz w porównaniu do mojej jednojęzycznej przeszłości. Funkcjonowanie w drugim języku pomogło mi nawet lepiej zrozumieć i docenić mój język ojczysty.
Cudowne jest to, że dzieci dwujęzyczne tak naturalnie podchodzą do swoich języków, ale w tym tkwi także pewna pułapka. Istnieje ryzyko, że mogą zacząć traktować swoją dwujęzyczność jak pewnik, coś danego im raz na zawsze. Niestety tak nie jest. Dwujęzyczność naturalna (sztuczna też), o którą się nie dba, może zaniknąć.
Jeżeli Twoja historia jest podobna do mojej, wiesz, że naprawdę warto walczyć o dwujęzyczność. To codzienny trud, który polega na kształtowaniu pozytywnego, dwujęzycznego środowiska, aby zrealizować naturalny, dostępny każdemu człowiekowi potencjał operowania wieloma językami. Przekaż tę wiedzę i doświadczenie dziecku, a pomożesz mu docenić swoją dwujęzyczność.
Zachęcam Cię do aktywnego rozwijania dwujęzyczności dziecka. Pomoże Ci w tym darmowy ebook „TOP 10 – najlepsze podstawowe ćwiczenia przygotowujące do nauki polskich głosek”.
Dlaczego nie wykorzystać wakacji (niestety z musu często spędzanych w domu 😣) do poprawy wymowy Twojego dziecka? A jeżeli uda się Wam wyskoczyć na mały wakacyjny wypad, zabierzcie ćwiczenia ze sobą! Można je łatwo wydrukować lub przechowywać w pamięci telefonu, aby zawsze były pod ręką.
A jeżeli chcesz się doszkolić jako rodzic, pedagog lub nauczyciel zapraszam do Akademii Bilingual House.
Może Twój pracodawca zechce pomóc Ci w podnoszeniu kwalifikacji i efektywności kształcenia? Zapewniam certyfikaty.
Ja stosuję z moimi dziećmi książki z wydawnictwa Preston Publishing Speak Polish 2, pierw tłumaczyły z języka angielskiego na polski a teraz na odwrót. Dobrze im robią te tłumaczenia, a dodatkowo czytają po polsku i po hiszpańsku ( starsze dziecko czyta Harry Pottera, a młodsze Percy Jacksona 5cz. i Diario de Greg 5cz.), bo wiem że łatwiej im będzie w życiu że znajomością kilku języków.