Tę fantastyczną grę odkryliśmy dzięki mojej przyjaciółce, a zarazem mamie przyjaciół moich dzieci. Zakupiła ona wspaniałomyślnie ją Talkusi na urodziny i do dziś jej za to dziękuję. Od razu stała się jedną z naszych ulubionych gier! Po rozłożeniu ma gigantyczne rozmiary i potrzebny jest do niej spory kawał wolnej podłogi. Plansza wypełniona jest genialnymi rysunkami Richarda Scarry’ego, ćwiczy spostrzegawczość, pamięć i rozwija słownictwo. Można w nią z powodzeniem grać w każdym języku.
Ale największą zaletą tej gry jest to, że gramy całą rodziną jako jedna drużyna przeciwko drużynie głodnych świnek. To naprawdę integruje! Poza tym w wypadku przegranej łatwiej jest ją znieść razem z współgraczami niż w pojedynkę. A z kolei radość z drużynowej wygranej wydaje się jeszcze większa. Powszechne wtedy staje się dawanie misiowych uścisków i piątek.
Gra polega na przejściu prawdziwego toru przeszkód w pojedynkę. Następnie wszyscy gracze zbierają się na promie i już wspólnie dopływają do brzegu. Celem gry jest dotarcie do mety zanim zachłanne świnki zjedzą całe jedzenie z przygotowanego pikniku.
Po drodze możemy wybrać drogę na skróty lub trafić na pole „świnki jedzą/pigs eat”, kiedy to na naszych oczach ubywa frykasów z kocyka piknikowego.
Naszym ulubionym momentem podczas gry jest pole „złoty robak/gold bug”, kiedy to w ruch idzie malutka klepsydra i równie urocze pomarańczowe lupki. Bierzemy wtedy kartonik ze sterty kart, gdzie mamy obrazek z podpisem przedmiotu, który przed upłynięciem czasu musimy całą drużyną znaleźć na planszy. Po znalezieniu kładziemy na nim lupkę. Następnie cała drużyna porusza się do przodu o tyle pól, ile lupek znalazło się na planszy. Dzięki złotemu robakowi moje dzieci poznały takie wyrazy jak: pachołek, zapora, czy hydrant.
Zwykle za jednym posiedzeniem gramy w tę grę dwa razy: raz po polsku i raz po angielsku. Wtedy na czas gry porzucamy reguły językowe, które normalnie obowiązują w naszym domu. Jeżeli gramy po polsku, to wszyscy mówią po polsku, nawet dzieci do taty i odwrotnie. Tak samo, gdy gramy po angielsku, ja robię wyjątek i rozmawiam z dziećmi po angielsku. Jest to dla nas wszystkich trochę dziwne i śmieszne zarazem, ale metodą prób i błędów doszliśmy do wniosku, że lepiej nam się współpracuje, jak pozostajemy w granicach jednego języka. Tu liczy się szybkość. Jak drużyna to drużyna! Podczas jednej z gier po polsku, kiedy mąż zapomniał się i powiedział coś do dzieci po angielsku, one odpowiedziały chórem do niego: NIE ROZUMIEM! Czyli z trzymaniem się zasad nie mają problemu. Tak samo jest z powrotem do normalnej komunikacji po zakończeniu gry.
Jest to jedyna tak dobra gra drużynowa, jaką posiadamy. A szkoda, chciałoby się mieć ich więcej. Umiejętność współpracy w grupie jest bardzo ważna w dzisiejszym świecie i dzięki tego typu grom możemy ją kształtować. Jeżeli Wy znacie jakieś inne gry drużynowe godne polecenia, to proszę o odzywajcie się 🙂
Świetna sprawa. Ja uwielbiałam takie gry. Co najśmieszniejsze to właśnie w gry graliśmy z moim G. na samym poczatku ,gdy ja jeszcze bełkotałam po włosku 🙂 Ale….tak jak już wiele razy wspominałam – muszę poczekać aż Elena dojdzie do wieku bardziej rozumnego.
Świetnie, że o tym wspominasz, Basiu. Gry planszowe to świetny sposób na „rozgadanie” się w języku obcym również przez dorosłych 🙂
Przepraszam, ze sie nie przedstawilam i serdecznie dziekuje za powitanie.Jestem mama trojki (17 l. 13 l. i 3 l.) od nieawna mieszkamy w UK i dwujezycznosc bedzie nas dotyczyc, chce pomoc moim dzieciom i widze ze trafilam w swietne miejsce. Gramy roniez w wiele gier planszowch na wszystkich poziomach wiekowych, tylko czesc z nich niestety nie przyjechala jeszcze z nami.Chetnie skorzystam z porad, doswiadczenia i podpowiedzi.K
Witaj! Cieszę się, jak mogę się na coś przydać. Zachęcam Cię też do dzielenia się tu Twoimi doświadczeniami na gorąco. Obserwuj, jak pod względem językowym i kulturowym dzieci będą Ci się zmieniać. To niekoniecznie zmiany, których należy się bać, tylko rozwój w kierunku dwujęzyczności i dwukulturowości.
Ściskam gorąco 🙂
I am extremely impressed with your writing skills and also with the
layout on your weblog. Is this a paid theme or did you customize it
yourself? Anyway keep up the excellent quality writing, it’s rare to see a nice blog like this one nowadays.
my web-site rachunkowość blog ()
Thank you 🙂
It’s a standard blogger template customized by myself.
A czy znasz gry kooperacyjne: http://familiaris.pl/sklep/kategoria-produktu/gry-planszowe-kooperacyjne/ ? My mamy tylko jedną z nich, tę o królewnie, bardzo lubimy (choć ja bym może nieco udoskonaliła szatę graficzną 😉 Myślimy o zakupie jakiejś kolejnej.
Super! Aż musiałam się podzielić na FB: https://www.facebook.com/pages/Bilingual-znaczy-dwuj%C4%99zyczny/463186593753190
Dziękuję 🙂
O, to cieszę się, że się przydałam :)Dziś właśnie ratujemy królewnę, dzieci mają dużo nowych pomysłów- widać, że gra rozwija się wraz z nimi 🙂
Też gramy w tę grę – jest świetna bo wszyscy razem „kolaborują”
Właśnie! Kolaborują i nie ma łez u przegranych, bo, jak przegramy, to przegramy wszyscy. Dziękuję za odwiedziny 🙂